poniedziałek, 27 lutego 2012

powrót do rzeczywistości...

...po 2 tygodniach ciężkiej pracy, treningów, nieprzespanych nocy i nerwów, wróciłam z Bydgoszczy usatysfakcjonowana z mojego pierwszego debiutu w eliminacjach do Mistrzostw Polski Baristów 2012. Zajęłam chyba "najgorsze" z możliwych miejsc bo spośród 11 osób - V miejsce - a regulamin był taki, że 4 pierwsze miejsca przechodzą do finału w Warszawie, a 5 i 6 miejsce czeka za eliminacjami w Warszawie, które odbędą się za 3 tygodnie, ponieważ po podliczeniu punktów może jeszcze mają szansę na finałową czternastkę. Tak więc, zapewne wiedzie jak się czuję. Troszkę zakłopotana i zmieszana, ponieważ nie wiem czy trenować, czy już to wszystko odłożyć na półkę i zakończyć ten temat!? Nie wiem co się wydarzy na eliminacjach w Warszawie, czy będzie jakiś cień nadziei, ponieważ przekonałam się nieraz, że te zawody to także i los szczęścia i nawet najlepsze przeczucia, zadowolenie z siebie, czy grono osób chwalący twój występ - to tylko mgiełka nadziei - która może być rozdmuchana machnięciem dłoń Sędziów, którzy uznają, że jednak coś jest na "nie". Popełniłam parę błędów technicznych, może miałam mało pewności siebie, ale oceniam mój pierwszy występ na dobry, i chyba jak to mój kochany Trener mówi, powinnam się cieszyć, że jako "Świeżak" jestem za czwórką Najlepszych...


Cieszę się z powrotu do rzeczywistości..od tygodnia za mną chodzi coś mocno owsianego, czekoladowego, domowej roboty. Czekałam już dosyć długo, by w końcu dzisiaj wstać i upichcić moje małe co nie co - ulubioną formę słodkiego deseru - a mianowicie muffinki.


Na stronie www.gotowaniecieszy.blox.pl znalazłam przepis w pełni odzwierciedlający moją ogromną potrzebę - muffinki owsiane z czekoladą. 

Przepis:
1 szklanka płatków owsianych,
1 szklanka mąki,
1/2 szklanki brązowego cukru,
1/4 szklanki kakao,
100 g mlecznej czekolady,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
1/2 łyżeczka sody,
1/2 łyżeczka soli,
1 kubek maślanki (400g),
90g masła - stopionego,
1 duże jajko


Na stronie przepis zawiera także polewę. Ja zamiast polewy, dodam troszkę nutelli do muffinek, żeby wyszły jeszcze bardziej czekoladowo intensywne. I tak jak za każdym razem - muffinki co by nie były różnego rodzaju, robi się w ten sam sposób - łączy się składniki suche w jednej misce, w drugiej składniki mokre i na końcu razem miesza, a potem dodaje się, jak już są w papilotkach wyłożone, np. owoce, powidła, w moim przypadku nutelle. Wkładamy do pieca na 180 st.C i pieczemy około 20-25 minut.





Życzę Wszystkim miłego dnia i dziękuję za słowa otuchy i wsparcia - bardzo pomogły! Dziękuję!

Paula 

4 komentarze:

  1. Gratuluje, bo jest sie z czego cieszyc!!! :)
    Muffinki czekoladowe, od wczoraj za mna chodza ale narazie tylko zdazylam zjesc czekolade;)
    Milego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są na prawdę syteee:) polecam! 1 babeczka i cały dzień czekolady czujesz moc;) dziękuję za gratulacje;) oby za 2 tyg był dobry rezultat:) pozdrawiam!

      Usuń
  2. Pamiętaj Kochana, ja w Ciebie wierzę, jeszcze nie wszystko stracone, a może jednak się uda. ! a jak nie MPB to jeszcze DUKA została , do maja kupa czasu, ale będzie piękny wynik, a potem zabierzesz mnie na zakupy :D hyhy :)))
    ja nie wiem co Ty robisz że te muffiny Ci tak rosną, robiłam wg Twojego przepisu, a moje nadal takie wypierdki . Pieczesz na termoobiegu czy na zwykłym ? :P

    to ja za 2 godzinki się przekonam co to za niespodziewajka :) buziaki kochana;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Ewcia:*** ja pieczę na funkcji góra-dół, stała temperatura 180 st.C i tak rosną, ale te z malinami rosną bardziej, bo tutaj owsiane płatki trochę opadają w dół:) smaczności już za 45 minut;):* i miłego dnia w pracy:)

      Usuń

Dziękuję, że jesteś!