Nie wiem jak u Was, ale u mnie sezon na jabłka w pełni. Codziennie w domu zajadamy się przecieranymi jabłkami z cynamonem, wypijamy litry kompotu z jabłek, rano jemy ciastka francuskie z musem jabłkowym i innego tego typu wytwory jabłkowej wyobraźni. Kolokwialnie mówiąc, jabłka powinny wychodzić mi już bokami, ale jakoś ciągle mi mało...
Usiadłam zatem w kuchni i zaczęłam wymyślać jakby tu jeszcze je wykorzystać. Głównym hasłem było: muffin! i tak posklejałam przepis z składnikami, które chce uwzględnić i na które mam ochotę i wyszły:
muffiny waniliowe z musem jabłkowo-cynamonowym. Coś w deseń szarlotki, ale pod postacią babeczki.
Podaje przepis:
2 szklanki mąki pszennej
2/3 szklanki cukru
2 łyżki proszku do pieczenia
1 szklanka mleka
2 jajka
1/3 szklanki oliwy
2 łyżki aromatu waniliowego lub cukier waniliowy lub laska wanilii
Mus: starte jabłka łączymy z cynamonem (ilość w zależności jak dużo chcecie dodać do ciasta muffinka)
Ja użyłam 3 jabłka. Obrałam, włożyłam do nagrzanego garnka, dodałam także cukier waniliowy. Po paru minutach zrobi się mus z rozgotowanych jabłek.
I standard: suche składniki łączymy w jednej misce. Mokre w drugiej i na koniec łączymy. Wykładamy ciasto w foremki do 1/2 i dodajemy mus. Następnie uzupełniamy do 3/4 wysokości ciastem. Pieczemy ok 20 min w temp. ok 180 stopni C.
Moje muffinki podaje dziś w podwieczorkowej aranżacji. Na dworze szaro, buro i ponuro, ale liczy się jak w środku jest...a jest "cozy & nice"...
Smacznego i miłego wieczoru,
paula