niedziela, 29 lipca 2012

LEGOLAND

LEGOLAND a właściwie Legoland Windsor to duży park rozrywki w UK. Został otwarty w 1996r. na terenie byłego Windsor Safari Park, jako drugi z serii parków Lego w Europie. Warto zobaczyć.
Gdy będę już miała przy boku własne pociechy, na pewno postaram się zabrać je tam gdzie była ich Mama kilkanaście lat temu, ponieważ atrakcji jest od groma! Niesamowite jest to, że wszystkie figury, budowle, zbudowane są właśnie z klocków "lego".



Parę ujęć, ponieważ brytyjska pogoda nie dała o sobie zapomnieć i pomimo wodnych przejażdżkach łodziami, pontonami, deszcz z nieba chłodził najbardziej i padał nieubłaganie często. Przemoczeni do suchej nitki, zziębnięci, zmęczeni ale i tak było warto! A teraz, po gorącej kąpieli, ciepły kubeł mleka i plany na nowy tydzień...








Pozdrowienia z UK,

xxx

sobota, 28 lipca 2012

baking time

"Who wants to bake cake or cookies with me?" jedno pytanie i w górze widzę min 4 wymachujące ręce "Me, Me!!!". Fartuszki już założone, uśmiechy od ucha do ucha, wielkie zaangażowanie, dokładne śledzenie przepisu... Ostatecznie wybrano cookies, zatem serwujemy: zdrowe, lekkie, zbożowe ciacha zrobione specjalnie na jutrzejsze urodziny Babci.



Otoczenie, w którym się obracam od pewnego czasu rządzi się innymi zasadami. Spoglądam oczami dzieci, na ich beztroski, szczęśliwy świat i tak im zazdroszczę tej pociechy, czystości, szczerości i że wszystko przed nimi...nieznany horyzont i świat, który malują na co dzień kolorowymi pisakami, kartka jedna za drugą.

Zawsze chciałam być dzieckiem i tkwić w tym stanie nieubłaganie długo, o ograniczonej świadomości pędzących wydarzeń wokół nas, ludzi napotkanych... Wokół tylko śmiech przeplatany płaczem, dziecięce przytulance, miniaturowe ciuszki, głos kreskówek z dużego pokoju i zapach chusteczek Johnon's Baby...



Pomimo, iż nie czuje wsparcia od niektórych osób w tym co robię, nie mogę się poddać i zrezygnować w imię kogoś, kto nie wierzy w moją ambicje i zaangażowanie, uważając, że skończy się fiaskiem, i że się "nieopłaca".
Poczuć wiatr w żagle, dobić dzielnie i cierpliwie do przystani, gdzie zrealizuje swoje cele - to mój plan!

xxx

wtorek, 17 lipca 2012

WYNIKI CANDY!!!

Przepraszam najmocniej, że dopiero dzisiaj, ale w końcu się doczekaliście!! Dawno tutaj nie zaglądałam...tzn zaglądałam, śledziłam liczbę uczestników, wpisy...Pozwoliłam, aby blog żył jakoś swoim tempem, do którego ja musiałam na nowo się dopasować i otworzyć. Nie spodziewałam się takiej liczby chętnych w zabawie! Miłe zaskoczenie! Pierwszy raz moje candy skradło serca aż około 90 osobom! Dziękują Wam za udział, słowa otuchy, życzenia i zainteresowanie moim blogiem. Nie nadążałam czytać, a co dopiero komentować. Nadrobię! Obiecuje! Ciężko opisać jak bardzo się cieszę, że pomimo braku mojej obecności tutaj, blog nie został kompletnie zapomniany.

A teraz najważniejsza informacja. Zwycięzcą candy została IZOLDKA! Izoldka proszę szybciutko podaj swojego maila, żeby notatnik został jak najszybciej wysłany. Gratuluje i jeszcze raz dziękuję Wszystkim za udział! Na pocieszenie humoru serwuje "funny cookies", które przywitały dziś mnie z samego rana!




Kolejny, drugi rok strength duration uznaję za otwarty w kolorowych barwach z Wami moi Drodzy i z funny cookies! Mam nadzieję, że pozostaniecie ze mną i że zaskoczę Was jeszcze nie raz dobrymi ujęciami, przepisami, design, nowościami...

Ściskam mocno,
paula

poniedziałek, 2 lipca 2012

rain on me

Tu gdzie obecnie jestem deszcze zalewa nas każdego dnia, zabierając promienie ciepłego słońca w jednej minucie, a w drugiej oddając go aż nadto.. Zmywając wszystko co złe, smutne, wyblakłe, przynosi ukojenie i powiew letniego wiatru wraz z nadzieją, wiarą i miłością. Tak to już jest, że po każdej burzy wychodzi tęcza, a każdy jej odcień to odsłona pięknych stron życia oraz słońce,które obdarza nas ciepłym dotykiem, dzięki któremu na nowo uczymy się uśmiechać i doceniać to co mamy wokół...


Paula