sobota, 14 grudnia 2013

prokrastynacja.

Słyszeliście kiedykolwiek o czymś takim? Wczytując się w Wikipedię dojdziemy do punktu gdzie będzie określona jako zaburzenie psychiczne. Dużo opinii, teorii a dla mnie to po prostu zwlekanie w "normalnym" tego słowa znaczeniu, bez jakich emocjonalnych lęków czy obaw. Po prostu odkładnie wszystkiego "na potem". Tak jak jest obecnie u mnie - niestety! nie z własnego wyboru ale ratuje się jak mogę, żeby to przezwyciężyć i nie w sensie jak w encyklopedii medycznej - żeby nie oszaleć, ale po prostu żeby zrealizować w końcu swoje plany i projekty "DIY", które stoją w miejscu.


Dziś, po dwóch tygodniach zbierania się zrobiłam moją ulubioną tartę z budyniem waniliowym własnej roboty. Tym razem w innej odsłonie, bo z granatem. Nieskromnie mogę napisać, że wyszła niesamowicie pysznie!


p.s. Wylądowała na zatargach i zniknęła w przeciągu 30 minut.
Radość i satysfakcja kuchary, że udało jej się zrobić takie przedsięwzięcie w wolny weekend - bezcenna!

Pozdrawiam ciepło,
paula

wtorek, 3 grudnia 2013

DIY - christmas stars.

Jak dla mnie mówienie o świętach to jeszcze o dużo za wcześnie, dopiero co wyprawiałam kolejne "sweet sixteen". Atmosfera w pracy jednak uprzytomnia mnie, że do świąt tuż tuż. Tym bardziej, że w pracy atmosfera przygotowań do wigilii firmowej wrze. Razem z koleżanką z pracy zostałyśmy odpowiedzialne za dekoracje i wystrój - handmade! Szybko niczym na warsztatach DIY przestawiłyśmy gronie dziewczyn sposób tworzenia gwiazdek. Zadanie domowe każdej z wolontariuszek - po 3 duże gwiazdki. Jest co robić! Zapewne powstanie ich więcej - dziewczyny nie kryły zadowolenia i chęci zrobienia więcej dla własnej dekoracji w swoim domowym zaciszu. Ja jak się domyślacie - mam już je u siebie "na stanie" od pewnego czasu i prezentują się właśnie o tak:
Moje lekcje odrobione.
Dobranoc,
paula