czwartek, 1 grudnia 2011

Pomysł na szarlotkę z kruszonką...

Czasami zastanawiam się, czy to co piszę jakoś w pewien sposób do Was - Czytelników przemawia i zachęca do ponownego zaglądania do strength duration. Sama mam swoich Ulubieńców, których widzicie w zakładce blogów, i które bacznie obserwuje. Lubię ich style, aranżacje blogów i wyczekuje nowych postów, wrażeń, fotografii. Nie łatwo jest mi czasami oddać ekspresję tego co czuję i co mam na myśli. Wolę pisać krótko, zwięźle, na temat, żeby nie zanudzać i rozpisywać się w nieskończoność. Chcę wnieś nowe ujęcia, zawrzeć ciekawe wątki w każdym z nowych kolejnych postów, żeby Ktoś, kto właśnie w danej chwili surfuje po blogach, zatrzymał się i u mnie...


Taką ciekawostką na czasie jest zachęcenie Was do odwiedzin stylowej knajpy w Poznaniu "Manekin". Do tego miejsca zabrała mnie moja kumpela z uczelni, która jest z Torunia i tam właśnie podobno powstały pierwsze "manekinowe" ślady. Niesamowite wnętrze w starej kamienicy budzi wiele podziwu. Dominuje prostota, minimalizm, poprzez dominacje koloru bieli i śladu vintage. Jest to knajpa, gdzie głównym daniem jest naleśnik podawany w przeróżny sposób. Jeśli będziecie w Poznaniu, polecam! Zjecie smacznie, niedrogo, i przede wszystkim w dobrej aranżacji wnętrz.

źródło: www.manekin.pl

Podążając dalej ku nowościom tym razem moich kulinarnych podbojów, zdecydowałam się w poniedziałek na moja pierwszą szarlotkę. Jabłek mam całe mnóstwo w domu - warto je wykorzystać, a ze względu, że wczoraj obchodziłam kolejne "18ste" urodziny, to postanowiłam poczęstować Gości małym co nie co. Nie ukrywam, że ciężko mi było zabrać się do tego rodzaju ciasta, ponieważ jest troszkę z nim "zabawy" i jest dosyć czasochłonne ze względu na przygotowanie samego musu jabłkowego. Do musu jabłkowego użyłam około 1 kg jabłek, 150g cukru oraz dodałam 2 łyżeczki przyprawy do piernika. Jabłka obrałam, pokroiłam na małe kawałki, umieściłam w garnku, dodałam kilka łyżek wody i dusiłam do czasu, aż się rozpadły (10-15 minut). Dodałam cukier oraz przyprawę do piernika i odstawiłam do ostudzenia.


Następnie zabrałam się za kruche ciasto, do którego potrzebowałam:
300 g mąki
180 g masła pokrojonego w małe kawałeczki
50 g brązowego cukru
4 żółtka
wszystkie składniki zagniotłam na gładkie ciasto i włożyłam na 40min do lodówki. Po odczekaniu określonego czasu wyłożyłam na tortownicę i wstawiłam do piekarnika na 15 min o temp. 200 st.C.

Gdy ciasto było już gotowe, nałożyłam na nie mus z jabłek i uprzednim posmarowaniem żółtkiem wymieszanym z 2 łyżeczkami śmietany, obsypałam kruszonką i wstawiłam do piekarnika na ok. 30 minut.

Kruszonka, to wymieszanie wszystkich składników razem za pomocą rąk:
1,5 łyżki miękkiego masła
4 łyżki mąki
2 łyżki cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego

Po ostatecznym upieczeniu, szarlotkę studzimy i na koniec posypujemy cukrem pudrem. Włolaa!


Ciekawe czy Gościom będzie smakować?! a zwłaszcza mojej Mamie, której zdanie jest dla mnie bardzo ważne, ponieważ nie ma jak to ocena doświadczonej Kuchary! Oceni już za kilka godzin, bo już za kilka godzin będę siedziała w pociągu zmierzającego w moje rodzinne strony. Nie mogę się już doczekać!



Pozdrawiam Was o rok starsza...i coraz to większym z bagażem różnorodnych doświadczeń,
xxx

1 komentarz:

  1. Szarlotka była pyszna, miałam okazję spróbować:)

    Pau

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteś!