sobota, 9 listopada 2013

chalkboard refrigerator door.

Coraz częściej towarzyszą mi myśli o własnym kącie. Rozmyślam o każdej części mieszkania, analizując wszystko dokładnie. Chce być gotowa w każdym aspekcie do działania w chwili gdy będzie pewne, że mogę, że to JUŻ "ten czas".

Kiedy mieszkałam w Londynie, często spotykałam w nowoczesnych domach lodówki, na których było można pisać. W Polsce tendencja kredowego zastosowania w domach lub np. w lokalach gastronomicznych, bardzo szybko się szerzy. I fajnie. Ten element wg mnie jest niesamowity i można dzięki farbie kredowej stworzyć spore warunki, do różnego rodzaju design.

Farba, którą polecam to:
źródło:www.benjaminmoore.pl 
Informacje o produkcie:
- wydajność: ok. 10m2/l
- cena: 139 zł za opakowanie 0,95l ( w tym 23% VAT)
- opakowanie: 0,95l
- producent: Benjamin Moore&Co., USA
Może nie należy do najtańszych, ale w końcu ma ważne zastosowanie, ponieważ dzięki niej możemy pisać, mazać i tak na okrągło.

Ale wracając do tematu lodówki. Strasznie mi się podobają i nie wyobrażam sobie kuchni bez niej. W Polsce jakoś nie widziałam jeszcze ich w sprzedaży. Można próbować poza granice kraju - ale myślę, że koszty odpychają i to całkiem mocno. Przeglądając wiele forum design wnętrz wyczytałam, że można samemu oto taką sobie lodówkę stworzyć, właśnie za pomocą farby kredowej. Prościej i na pewno taniej to brzmi. Wystarczy spróbować np. z początku na jakimś małym skrawku lodówki i obserwować czy farba się przyjmie, bo przecież każda lodówka tez nie z tej samej bazy powstaje. Zdjęcia niestety zapożyczone - oczywiście każde źródło podane. Zobaczcie sami. Według mnie efekt wygląda świetnie (mam nadzieję, że zdjęcia odwzorowują efekt):
źródło: www.wykop.pl

A tymczasem wstawiam kilka fajnych propozycji prezentacji oto takiej lodówki:
źródło: www.favething.com 
źródło: www.bystephanielynn.com 
źródło: www.purewow.com

p.s. niebawem aranżacje skrzyneczek drewnianych. Czekam cierpliwie na przesyłkę.

Trzymajcie się ciepło Kochani,
paula

3 komentarze:

  1. Hej!

    Tablice są świetne! Ostatnio w Lidlu była samoprzylepna folia tablicowa - jeszcze lepsze do zastosowań na kubki, tace itp. Nie trzeba kupowac całej puszki. Widziałam też farbę w sprayu. Na farby tablicowe trzeba uważac bo nie wszystkie nadają się np. do porcelany...

    Aaa i zapraszam na mojego bloga, zmotywowałaś mnie do stworzenia własnego :)

    www.lufcikotwarty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje:) ja pomyślam o większej powierzchni i nakładania kilka razy-stad pomysł farby, ale spray jak najbardziej:)
      Co do zmotywowania? Nie wierze:) sama zapewne zauważyłas ze liczba komentujacych nie powala:) raczej indywidualności kt piszą mi @:) zatem bardzo mi miło czytając takie słowa:) pozdrawiam i życzę powodzenia w adaptacji w blogosferze:)

      Usuń
  2. Farba tablicowa jest już dawno dostępna i trzy lata temu skorzystałam i nie żałuję- dwa lata pisania i nic się nie działo...następnie przeprowadzka- ściany nie miałam jak zabrać ze sobą hi hi hi teraz taka ściana powstanie dopiero jak przeprowadzę małą Myszkę do starszej a wtedy pomyślę którą scianę pomalować........

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteś!