niedziela, 25 maja 2014

mr S.


... mój nowy współlokator. Zbyt długo kazałam mu czekać na wprowadzkę. Ale teraz. Wszystko się zmieni, a może już się zmieniło, od kiedy jest w domu. Niestety, aby w pełni ruszyć i wpaść w wir szycia muszę poczekać jeszcze 3 tygodnie... dlatego wyczekuje je strasznie.. aby w końcu moje pomysły poczuły lekkość tkanin i "zaistniały" a nie tylko kumulowały się w głowie i zarysowywały na kartkach papieru...




Pozdrawiam serdecznie,
paula

1 komentarz:

  1. Prawdziwa pracownia! Cieszę się, że zaczynasz realizować marzenia:*
    Inka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteś!