... mój nowy współlokator. Zbyt długo kazałam mu czekać na wprowadzkę. Ale teraz. Wszystko się zmieni, a może już się zmieniło, od kiedy jest w domu. Niestety, aby w pełni ruszyć i wpaść w wir szycia muszę poczekać jeszcze 3 tygodnie... dlatego wyczekuje je strasznie.. aby w końcu moje pomysły poczuły lekkość tkanin i "zaistniały" a nie tylko kumulowały się w głowie i zarysowywały na kartkach papieru...
Pozdrawiam serdecznie,
paula
Prawdziwa pracownia! Cieszę się, że zaczynasz realizować marzenia:*
OdpowiedzUsuńInka