piątek, 15 lipca 2011

Robi się coraz ciekawej...

...bo zapowiada się mały wyjazd i pomimo, że tylko na max 2 dni to jak dla mnie może być. Strasznie jestem podekscytowana i nie mogę się doczekać. Jestem wielkim zwolennikiem krótkich wypadów czy za miasto czy za granice. Tak dla przygody, odreagowania, poczucia choć przez chwilkę innego klimatu miasta, posłuchania innej gwary ludzi, odwiedzenia paru dobrych kafejek, degustacji, itd. To rodzi świadomość, że mogę na coś czekać, że szykuje się inny punkt odniesienia od obecnej rzeczywistości..



Jak na razie dwudniowy wypad przeznaczamy na... zdjęcie powyżej zapewne mówi samo za siebie. Miasto to nieraz dało nam popalić, ucząc pokory i dystansu, ale też spowodowało ogrom emocji trzymających w napięciu, a potem szczęścia. Na pewno też pomogło odkryć dużo nowych rzeczy i pogłębiło doświadczenie... i mam nadzieję, ze jeszcze będę mogła je odwiedzić w tak ważnym dla mnie wydarzeniu, które tam odbywa się każdego roku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteś!