poniedziałek, 21 listopada 2011

Kolejna próba czyt. piernikowe brownie...

Na policzkach coraz bardziej czuć zbliżającą się zimę. Opony zimowe już zmienione - zatem przygotowania do pory zimowej po części zapoczątkowane. Notatnik uczelni coraz bardziej wypełniony kolejnymi projektami powoli zbliżające się do sesji zimowej. Dyspozycyjność na kolejny miesiąc grudzień wysłana. Tego roku walczę o mój grudzień, o tą zimę, i przede wszystkim o Święta, które chcę w tym roku poczuć, a nie tylko przejść obok, obojętnie i nieobecnie, tak jak w tamtym roku, kiedy spędziłam je, jak i Nowy Rok w pracy...smutne, ale prawdziwe. Dlatego w tym roku mówię NIE! Są sprawy ważne i ważniejsze, a Święta i przygotowania do nich są tak wyjątkowe, i nie chcę znowu ich ominąć...


W tym roku planuje oddać się im w 100%! Chcę być obecna podczas przygotowań, chcę poczuć magię świąt, chcę porobić bożonarodzeniowe stroiki, ozdobić zimowo taras i choinkę z samych naturalnych pyszności. Podążając w tym kierunku, przeglądam powoli Wasze blogi o tematyce świątecznych wypieków i potraw. Z niecierpliwością czekam na robienie makowca i pierników z Babcią, potraw z Mamą, w naszej rodzinnej kuchni, gdzie dominuje sama szarość, którą tak lubimy.



Dziś postanowiłam zacząć moje kulinarne testowanie okolicznościowych wypieków i zdecydowałam się na piernikowe brownie z kruszonką. Nie ukrywam, iż będzie to moja druga próba robienia ciasta brownie. Za pierwszym razem niestety użyłam zbyt dużej formy i moje ciasto nie urosło, ba! było tak płaskie, ze aż trudne do zjedzenia, dlatego możecie sobie wyobrazić fatalny końcowy efekt.


Tym razem, ze względu na brak odpowiedniej formy do kwadratowego ciasta, moje brownie przybierze kształt muffinków jak w white plate, które po części zainspirowało mnie do piernikowego brownie, bo od dawna chodziła za mną piernikowa babka. Ostatecznie dziś będzie piernikowa odsłona brownie, a następnie będzie kolej na inne np. piernikowy murzynek, piernikowa babka. W końcu do Świąt jeszcze sporo czasu, zatem mogę testować do woli.




Ciasto:                                                             Kruszonka:

150 g gorzkiej czekolady                                    1/2 łyżki masła
50 g mlecznej czekolady                                    1 łyżka mąki
200 g masła                                                      1/2 łyżki cukru
150 g cukru                                                       1/2 łyżeczki cynamonu 
3 jajka
200 g mąki pszennej
2 łyżeczki przyprawy do piernika
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki imbiru


1. Czekoladę (oba rodzaje) i masło roztopić na garnku z gotującą się wodą.
2. Jajko ubić dokładnie z cukrem.
3. Mąkę wymieszać z przyprawą do piernika, proszkiem do pieczenia i imbirem.
4. Miksując jajka dodać roztopioną czekoladę oraz mąkę z dodatkami.
5. Kruszonka - wszystkie składniki wymieszać rękoma i posypać na masę wylanej do     formy muffinkowej.
6. Piec około 20-30 minut w piekarniku o temperaturze około 170 stopni C.


Nic dodać, nic ująć. Smaczności moje wyszły dobre i intensywnie czekoladowe. Zachęcam do wypróbowania.


A tymczasem życzę Wszystkim miłego wieczoru. Ja zabieram moje czekoladowe smakołyki, kubek gorącego mleka i zaszywam się pod kocem w ten jesienny wieczór...


Pozdrawiam serdecznie,
xxx

1 komentarz:

  1. też widziałam przepis na te piernikowe brownies z kruszonką :) : ) napewno są pycha !: )

    ja co do sylwestra już nie przykuwam wielkiej uwagi, byle święta były z rodziną...

    xoxo. e :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteś!