środa, 2 listopada 2011

Wyniki candy...!!!

Za oknem prawdziwa złota jesień, momentami przeplatana deszczem i czarnymi chmurami, a niekiedy słoneczna, bijąca promieniami i rozjaśniająca nasze piękne dni, budząca radość i wywołująca uśmiech na naszych buziach. Wszędzie dookoła dynie, czy to na Waszych blogach, straganach, sklepach, wystawkach sklepów. Dynie rządzą. I także w moim rodzinnym domu Mama porobiła "dyniowe stroiki", a przy okazji mnie zaopatrzyła w mini egzemplarze tych kolorowych roślin jednorocznych. Ja w tym roku "długi weekend" spędziłam cały w pracy i nie było czasu na zabawy w pumkin pie..a szkoda...ale cóż...takie życie, czasami pełne wyrzeczeń w imię tego niby ważniejszego... pozostaje tylko nacieszyć oczy śmiesznie wyciętymi dyniami sąsiadów i tym co już mam - mini dyniami od mamy...


A teraz czas na wyczekiwane na pewno przez Was wyniki candy. Losowanie było tym bardziej ekscytujące, że to moje pierwsze i sama byłam ciekawa, Któż to zostanie tym szczęśliwcem i do kogo będę wysyłać słodkie cukieraski.


Losowanie przeprowadziłam w staroświeckim może stylu bez użycia elektronicznej wyszukiwarki. Wypisałam wszystkich uczestników, wrzuciłam do wiklinowego koszyczka i Boo zaczął losować.....



A teraz uwaga! Zwycięzcą pierwszej edycji candy strength duration jest:



Gratulacje dla Lilly i wieczorem wyślę do Ciebie maila, ponieważ czmykam do codziennych obowiązków. Pozostałym dziękuję za udział i za to, że mogłam odkryć nowe blogi do przeglądania i poznania...cieszę się, że tyle osób wzięło udział, bo bałam się, że nie będzie co wybierać. A tu proszę. Miła niespodzianka. Dziękuję. I do kolejnej cukierasowej zabawy.

Pozdrawiam Was serdecznie,
xxx

7 komentarzy:

  1. Ojej tak ładnie mój los na samej górze wyglądał... no nic pozostaje mi pogratulować zwyciężczyni

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję zwycięzcy i dziękuję za zabawę :) Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o mamusiu, jak tu u Ciebie pięknie.......

    OdpowiedzUsuń
  4. gratulacje dla szczęściary !!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyny nie poddajcie się;) do kolejnego candy:) a Czarna Lola...to były przygotowania-dopiero w koszyczku los się rozwiązał:) pozostaję nam nic innego jak dalej czekać na szczęście w zabawie candy:) bo ja to już w ogóle nigdy nic nie wygrałam:) dlatego lepiej mi organizować;) pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  6. WYGRAŁAM! To moje pierwsze wygrane candy więc zapamiętam na zawsze. Może koło fortuny sie odwróci? Dziękuję serdecznie za zabawę i bardzo się cieszę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteś!