czwartek, 17 maja 2012

lemon&mint

Po dłuższej nieobecności czas powrócić do tego co lubię. Ostatni czasy jakoś wszystko nie sprzyjało zaglądaniu tutaj. Od kompletnych zawirowań związanych z mgr i braku czasu, po dziurę w głowie i braku weny, odważyłam się zajrzeć do torby z aparatem i uchwycić kilka chwil. Zamiar: powrócić z głową pełną pomysłów. W końcu inspiracji w okół od groma, trzeba tylko spojrzeć głębiej i wyszukać to "coś", co ukazuje się w innym, ciekawszym wymiarze. Tego chyba brakowało mi najbardziej przez ten cały miesiąc - spoglądania "głębiej". Na pewno wiecie o czym mowa. Sprawy przyziemne nie dają takich możliwości i przez to czuje jakąś pustkę, porwana w wir codziennych obowiązków. W końcu to obiektyw pozawala mi patrzeć głębiej i nieustannie szukać tego "czegoś". I to jest takie piękne - poznawanie na co dzień takich małych perełek, które spotykam na każdym kroku.

A oto jedna z perełek, którą napotkałam dziś na swojej drodze: lemon&mint





Pozdrawiam ciepło i oby na krótko,
xxx


3 komentarze:

  1. do osytatniego zdjecia, aż ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam taką samą karafkę. Kiedy ostatnio podałam w niej wodę z cytryną i miętą, dokładnie tak jak u Ciebie, kolega zapytał mnie dlaczego pijemy z wazonu:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne dodatki, ja też miałam taką samą karafkę : )

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteś!