niedziela, 29 kwietnia 2012

A light summer breakfast...

Knock knock! Ojj dawno tutaj nie zaglądałam. Praca i magisterka pochłonęły mnie całkowicie, ale na szczęście efekty są i niebawem mam nadzieję, że moja praca magisterska pójdzie do druku... Stęskniłam się za eksperymentowaniem w kuchni, przeglądaniem postów i surfowaniem w poszukiwaniu nowości wystrojów wnętrz! Nie wspominając o trzymaniu aparatu w rękach! Jeszcze trochę!

A tymczasem za oknami iście wakacyjnie. Słońce darzy nas swoimi promieniami od samego ranka i tuli nas calutki dzień. Lato!!! w końcu! czyli lekkość ubrań, zapach świeżych owoców, śpiew ptaków z samego rana, i przede wszystkim dłuższy, jaśniejszy dzień! Lato kojarzy mi się z lekkimi posiłkami bogatymi w świeże owoce i warzywa...co gwarantuje przebudzenie z zimowego snu i ożywienie organizmu w 100%!

Dlatego chciałabym zaproponować Wam dziś coś na dobry dzień, a mianowicie: a light summer breakfast  czyli



naleśniki amerykańskie:

3 jajka
1/2 mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru waniliowego
1/2 szklanki mleka
szczypta soli

Oddzielić żółtka od białek. Do żółtek dodać mąkę, proszek do pieczenia i mleko, po czym zmiksować składniki na gładkie ciasto. Następnie ubić białka ze szczyptą soli i delikatnie wymieszać z ciastem.
Po ściągnięciu z patelni najlepiej podawać z cukrem pudrem, jogurtem naturalnym i dżemem lub owocami!
Pycha! Polecam!



Pozdrawiam Was serdecznie,
xxx

2 komentarze:

  1. weekendowe śniadanie przy przyjemnie ogrzewających twarz promykach słońca w towarzystwie śpiewających ptaków to coś,co darzę ogromną czcią;)
    pozdrawiam!
    m.

    OdpowiedzUsuń
  2. Praca magisterska...coś mi to mówi.:)
    A śniadanie trafia w mój gust.:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteś!