piątek, 22 marca 2013

Dublin 2013.

W pogoni za dobrym smakiem udalam sie do Dublina. Punktem przewodnim bylo poszukanie miejsc z dobrym design, ciachem i oczywiscie kawa. Odwiedzilam kilka inspirujacych miejsc tj.: 3F3, W J Kavanagh, Tamp&Stitch, Food Hall, gdzie czas uciekal nieublagalnie szybko. Jak to sie mowi: "to co dobre, szybko sie konczy". Dobrze ze tym razem byl aparat pod reka, poniewaz w kadrach ujelam kilka rzeczy, ktore zwrocily uwage, wywarly pozytywne wrazenie i byly czyms zaskakujaco nowym pod wzgledem samego design.









Wszytskie kawiarnie charakteryzowaly sie "surowym" wnetrzem. Prostota i minimalizm przodowaly. Tak samo bylo za barem. Klasycznie i porstolinijnie. Szeroki zakres sprzetu baristycznego wzbogacal "sam bar" i sprawial efekt baru szeroko zagospodarowanego. Z kazdej z odwiedzanych kawiarni dalo sie wyszukac cos wyjatkowego, co charakteryzowalo dany punkt, co pobudzalo wyobraznie, wzbogacalo o wiedze i dawalo do zrozumienia ile mozna jeszcze z "niczego" stworzyc naprawde cos kreatywnego i ciekawego, co dawalo piorunujacy efekt design.




Podczas tego wyjazdu skosztowalam i przetestowalam wiele wypiekow i kawy. Odkrylam rozne sposoby podawania ciast i prezentowania kawy na "stole". Musze przyznac, ze najbardziej na podniebieniu zapamietalam ciacho cynamonowe, a jesli chodzi o kawe to najbardziej upodobalam sobie kawe z Costa Rica, ktorej slodki smak miodu byl niesamowicie intensywny.






Uwielbiam podrozowac, poznawac nowe miejsca, odkrywac tajniki kuchni i dobrego smaku, ludzi z innych zakatkow swiata. Wstawac rano w obcym miejscu i czekac tylko na "cos nowego", co zobacze, posmakuje,  przezyje, co zaskoczy i wbije sie tak w pamiec, ze bede wracac i wracac wspomnieniami...

Milego weekendu,
paula

2 komentarze:

Dziękuję, że jesteś!